poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Trening aerobowy

Na czym polega trening spalający tkankę tłuszczową

Autorem artykułu jest Ewelina Jakubiak



Problem polega na tym że większość osób które chcą rozpocząć treningi w celu schudnięcia, nie ma pojęcia w jaki sposób ćwiczyć żeby schudnąć. Zazwyczaj uważają że wystarczy jakikolwiek trening aby się odchudzić niestety jednak tak nie jest. Jedynym treningiem spalającym tkankę tłuszczową jest trening aerobowy.
BNa czym polega trening aerobowy?/B

Jest to jedyna forma treningu spalająca tkankę tłuszczową. Polega na podniesieniu Twojego tętna do odpowiedniej wysokości i utrzymywaniu go przez około 50-60minut. Spalanie tkanki tłuszczowej następuje dopiero po 35 minutach. Podczas treningu aerobowego tętno powinno być utrzymywane na poziomie 60-65% tętna maksymalnego.
Trzy główne zasady treningu aerobowego:
1)Minimalny czas treningu to 50 minut.
2)Przez cały trening należy utrzymywać to samo tempo.
3)Tętno powinno być na poziomie 60-65% tętna maksymalnego.
Rodzaje treningu aerobowego:
Przy wyborze danego treningu aerobowego najlepiej skorzystać
ze sprzętów które zostały specjalnie w tym celu stworzone czyli:
Rowerek Stacjonarny, orbitrek, bieżnia, stepper.
Treningiem aerobowym może być również ale uwaga nie w każdym przypadku:
Pływanie, skakanie na skakance, spacer, bieganie, nordic walking.
Polecam jednak przy wyborze treningu aerobowego skorzystać ze sprzętów, dlaczego:
Ponieważ sprzęty te zostały tak zaprojektowane że nie musisz się uczyć treningu na nich, więc od razu pracujesz na swoje efekty. Przede wszystkim bez problemu możesz monitorować tempo treningu, które przez cały trening musi być takie samo oraz tętno na którym powinnaś wykonywać trening.
Jeśli w celu redukcji tkanki tłuszczowej chcesz zapisać się na basen a pływając nie czujesz się jak ryba w wodzie
to jakim cudem chcesz pływać 50 minut bez zatrzymania nie mówiąc już o tym że powinnaś pływać na odpowiednim tętnie.
---

Ewelina Jakubiak Trener Osobisty. Odwiedź moją stronę http://www.e-sylwetka.pl/ Znajdziesz tam wiele ciekawych informacji.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wysiłek fizyczny a cukrzyca

Sport a insulina

Autorem artykułu jest nektarnik



Czy wiecie jak sport wpływa na zapotrzebowanie naszego organizmu na insulinę? Według mnie – zbawiennie! I w ogóle tutaj nie żartuję. Tylko poczytajcie...

Regularny wysiłek fizyczny sprawia, że mięśnie stają się bardziej podatne na działanie insuliny. Dzięki czemu nasze zapotrzebowanie na nią może znacznie się zmniejszyć. Może zobrazuję to wam na własnym przykładzie. Wiosną, tego roku, zacząłem regularnie biegać, około 30-40 minut dziennie, 4-5 razy w tygodniu. Po około dwóch tygodniach zauważyłem pierwsze efekty, zacząłem brać mniej insuliny, jedząc tyle samo. Z każdym następnym dniem obserwowałem dalszą poprawę. Wyglądało to jak cudowne ozdrowienie :D Po około dwóch miesiącach brałem minimalne dawki, do małych przekąsek nie musiałem nawet brać jej w ogóle. Gdy tylko zrobiłem sobie przerwę, moje zapotrzebowanie na insulinę rosło.

Przykład ten pokazuje jak ważnym elementem w leczeniu cukrzycy jest sport, zaraz obok leków (insuliny) oraz diety. Muszę dodać, że przez cały czas mojej przygody z bieganiem, opisanej powyżej, starałem trzymać dietę opartą na produktach o niskim indeksie glikemicznym. Zauważyłem, że bardzo pomocny w obniżeniu zapotrzebowania na insulinę jest błonnik. Znalazłem gdzieś nawet błonnik w formie płatków na mleko, nie dość, że pyszny to jeszcze bardzo zdrowy, bardzo dobrze wspierał regularne bieganie. Niestety nie mogłem już go później nigdzie znaleźć. Zresztą błonnik zasługuje na osobny wpis o który pokuszę się w niedalekiej przyszłości.

Aby wysiłek fizyczny przyniósł nam oczekiwane rezultaty musimy pamiętać o kilku istotnych kwestiach. Przede wszystkim wysiłek musi być regularny. Najlepiej ustalić sobie kilka dni w tygodniu (najlepiej pięć) w których przeznaczymy 30-60 minut na sport. Kolejna kwestia to rodzaj sportu jaki mamy zamiar uprawiać. Najlepszym rozwiązaniem są sporty tlenowe, czyli bieganie, jazda na rowerze, pływanie itp. Należy wybrać sport który najbardziej nam odpowiada i który oczywiście daje nam maksimum przyjemności. Jeśli mamy problemy z nogami, lepiej zrezygnować z joggingu na rzecz innych dyscyplin. Musimy pamiętać również o tym, że podczas wysiłku fizycznego nasze mięśnie zużywają cukier obecny we krwi, dlatego warto przed planowanym treningiem zjeść coś, co zawiera węglowodany. Pamiętajmy jednak aby nie jeść bezpośrednio przed wysiłkiem oraz aby nie było to zbyt obfite żarełko. Warto również sprawdzić przed, swój poziom cukru. Nie powinniśmy ćwiczyć gdy jego poziom jest zbyt duży. Co to znaczy duży? Mówi się że granicą jest około 220 mg/dl po jedzeniu oraz ok. 140 mg/dl na czczo. Warto skontrolować cukier również po wysiłku, zarówno bezpośrednio po (ryzyko wystąpienia hipoglikemii), jak i około godzinę później. Mówi się że po intensywnym wysiłku mięśnie jeszcze przez kilka godzin uzupełniają zapasy glukozy, co rodzi możliwość wystąpienia niedocukrzenia. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że gdy zjem coś przed treningiem, to po zakończeniu mój cukier rośnie zamiast spadać. Musimy pamiętać, że węglowodany są uwalniane do organizmu nawet do 3 godzin po zjedzonym posiłku.

Sport jest naprawdę świetnym narzędziem pomocnym w polepszeniu naszego życia. Musimy jednak pamiętać aby zachować zdrowy rozsądek. Wszystko co napisałem powyżej, odnosi się do mojej sytuacji oraz mojego ciała. Dlatego najlepiej na początek zaznajamiać się stopniowo z reakcją swojego organizmy na wysiłek fizyczny. Przede wszystkim trzeba sprawdzić jak zachowuje się nasz cukier w trakcie wzmożonej aktywności fizycznej oraz po niej. Warto również skonsultować swoje plany treningowe z lekarzem, który pomoże wybrać dla nas odpowiedni rodzaj wysiłku, szczególnie gdy mamy jakieś dodatkowe problemy ze zdrowiem. Oczywiście nie muszę chyba dodawać, jak zaje*** sport wpływa na nasze samopoczucie :D

Wystarczy tego pisania. Zakładam buty i biegnę! Zobaczymy gdzie zaprowadzą mnie dziś nogi…

Pozdrawiam,

Albert Czajkowski

Sport... Jest dla każdego!

Sport... jest dla każdego

---

Chcesz dowiedzieć się więcej o cukrzycy? Odwiedź nektarnik.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wpływ wysiłku na organizm ludzki

Procesy biochemiczne zachodzące w czasie wysiłku fizycznego.

Autorem artykułu jest Trenuj w sieci.



Często zastanawiamy się, dlaczego sportowcy w większości są szczupli, a my nie zawsze. W treningu nie ma zdrowej drogi na skróty, ale wiedza na temat biochemii wysiłku fizycznego może nawet najdłuższą drogę wyprostować i wyjaśnić różnice pomiędzy człowiekiem stojącym na jej początku oraz na końcu.

Biochemia nie należy do łatwo przyswajalnych działów nauki głównie ze względu na jej biologiczny komponent. O ile w chemii laboratoryjnej wszystko można zbadać, zważyć i zmierzyć, bo da się otoczenie wyizolować i będzie ono niezmienne, o tyle wszystko co się dzieje na żywym organizmie jest obarczone dużym błędem z powodu mnóstwa interakcji, których możemy nie przewidzieć. Im bardziej skomplikowany organizm, tym więcej interakcji i połączeń. Dlatego np. nauka o mózgu jest tak słabo poznana. Poza tym, w organizmach wyższego rzędu, czyli bardziej skomplikowanych, tkanki, które są zbiorami komórek, mogą dublować swoje działanie, albo jedna tkanka może mieć kilka różnych funkcji. Najlepiej to obrazuje endokrynologia, czyli nauka o hormonach. Jedna tkanka potrafi, pod wpływem różnych bodźców, wydzielać różne hormony, albo różne tkanki, nawet bardzo odległe od siebie i nie powiązane ze sobą, jak np. skóra, mózg i jakiś organ wewnętrzny potrafią wydzielać ten sam związek chemiczny. Jeśli idzie o przemiany biochemiczne w czasie wysiłku, tu również powstaje wiele niejasności, ale reasumując najpierw teoria.


Nazwy procesów wysiłkowych


Przemiany (ilość wytwarzanych cząstek ATP)


Ilość uderzeń serca na minutę


Czas największego nasilenia procesu


Ilość powtórzeń w seriach komponentu siłowego


Układ fosfagenowy


beztlenowe niekwasomlekowe (1)


130-180


6”-20”


1-6 (siła zrywowa)


Układ glikolityczno-mleczanowy


beztlenowe kwasomlekowe (2)


160-180


20”-2’


6-12 (masa)


Cykl Krebsa


tlenowe (32)


140-160


2’-5’


12-18 ("rzeźba")


Łańcuch oddechowy


tlenowe (44)


120-140


pow. 5’


pow. 18

W czasie kilkuletniego, rozsądnie zaplanowanego treningu obserwuje się następujące tendencje, które powodują, że powyższa tabela jest bezużyteczna:

1.) im większa specjalizacja w treningu, tym lepiej i szybciej dany układ działa oraz organizm lepiej znosi jego skutki

2.) im dłuższy staż zawodnika, tym lepsze jest wykorzystywanie przez niego tlenu, albo w czasie wysiłku, albo tuż po nim jako szybka spłata tzw. długu tlenowego, w zależności od rodzaju treningu, tzn. czy jest on np. czysto siłowy (podnoszenie ciężarów), czy też czysto wytrzymałościowy (maraton).

Przykładowo: Wytrenowani kajakarze na tętnie rzędu 180 uderzeń na minutę mogą pracować nie przez 2 minuty (jak to jest w tabeli), a przez 2 godziny i tak na prawdę pracują wówczas w obrębie przemian tlenowych, gdzie zakwaszenie mięśni jest minimalne. Oczywiście do tego stanu dochodzą po kilku latach, ale nie jest to niczym niezwykłym, jednak dla zwykłych śmiertelników mogą być postrzegani jako nadludzie.

Inny przykład: Procesy tlenowe nasilają się po około 5 minucie wysiłku. Jednak u maratończyków takie procesy uaktywniają się tuż po starcie - w ciągu paru sekund, co także jest wynikiem treningu.

Co więcej, w treningu pływaków dominują długie dystanse ze względu na niesłychaną rolę, jaką odgrywa w tym sporcie technika. Przy okazji też kształtuje się wytrzymałość tlenowa. Na kilka dni przed finałem Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku przeprowadzono próbny start zawodników na 50m stylem dowolnym w celu zbadania ich reakcji biochemicznych. Wyniki były oszałamiające. Mimo, że wysiłek miał być z zakresu 1 i 2, ponieważ powyższy dystans płynie się w czasie około 22 sekund, to po 7 sekundach pełną mocą pracowały zakresy 3 i 4, mimo, że u niewytrenowanych ludzi zaczynają one pracę po paru minutach.

Patrząc na wyczyny zawodowców w telewizji, jak i w laboratorium, należy przestrzec młodych sportowców przed bezmyślnym kopiowaniem programów treningowych z powodów, które zostały przedstawione powyżej. Wyselekcjonowani zawodnicy dochodzili do tego stanu latami, a opiekowali się nimi wykwalifikowani trenerzy, a potem także lekarze, masażyści oraz cały sztab ludzi zajmujących się dietą, obciążeniami i odnową biologiczną. Skopiowanie z internetu planu treningowego sławnego mistrza i jego realizacja w celu osiągnięcia zwycięstwa w danej dyscyplinie jest tylko mrzonką, którą karmieni są ludzie pozbawieni wiedzy na temat wysiłku. Powoduje to częste frustracje i zniechęcenie co do rekreacji w późniejszym życiu zawodowym. Nie każdy z nas może zostać mistrzem, bo na podium jest niewiele miejsca, ale każdy z nas może osiągnąć własne możliwości progowe, co pozwoli mu lepiej poznać samego siebie i lepiej dbać o własne zdrowie. Pomoc fachowca, który chce się podzielić swoją wiedzą na powyższe tematy jest zawsze na wagę złota.

---

http://trenujwsieci.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl